Recenzja wyd. DVD filmu

Sen na jawie (2008)
Bill Maher
Nick Stahl
AnnaSophia Robb

Życiowi lunatycy

James to bardzo miły człowiek. Ciepły, przyjacielski, spokojny i cichy. I choć zbliża się powoli do 30-tki, to wciąż nic w życiu nie osiągnął. Pewnie dlatego, że zawsze jest potulny, nigdy nie
James to bardzo miły człowiek. Ciepły, przyjacielski, spokojny i cichy. I choć zbliża się powoli do 30-tki, to wciąż nic w życiu nie osiągnął. Pewnie dlatego, że zawsze jest potulny, nigdy nie powie "nie", co niestety świat wykorzystuje przeciwko niemu, a już szczególnie jego rodzina. Kiedy na głowę zwala mu się siostra z córką, przyjmuje je życzliwie. Kiedy siostra zabawia się z poznanym dopiero co facetem, James milczy. Kiedy w końcu siostra znika w poszukiwaniu 'planu' ułożenia sobie życia, próbuje zaopiekować się siostrzenicą. Ta nie jest zbyt wdzięcznym obiektem troski i już wkrótce zostaną rozdzieleni przez opiekę socjalną. Jednak gdy dziewczynka poprosi go o zorganizowanie ucieczki z domu dziecka, oczywiście James pomoże jej. W ten sposób rozpoczną wyprawę, która jest niczym sen. Wielka przygoda zbliża ich do siebie, lecz prowadzi w sam środek zadawnionej tragedii. Hollywood przyzwyczaiło nas, że kiedy za robienie filmów biorą się ludzie bez reżyserskiego przygotowania, jak scenografowie czy montażyści, to najczęściej nic dobrego z tego nie wychodzi. Bill Maher jest jednak chlubnym wyjątkiem. Swoją karierę filmową zaczynał jako facet od efektów specjalnych. Pracował m.in. przy dwóch pierwszych częściach "X-Men". "Sen na jawie" to jego debiut reżyserski. I choć film z całą pewnością z nóg nie powala, to jest to solidna robota, z której Maher może być dumny. "Sen na jawie" to prosta opowieść o życiowych wrakach. Bohaterowie filmu mają dość proste marzenia: być kochanym, mieć kogoś bliskiego, a jednak wiatr wciąż wieje im prosto w twarz. Idą zatem przez życie niczym zombie bądź lunatycy, karmiąc się iluzjami i płonnymi nadziejami, popijając to wszystko gorzkim koktajlem straconych złudzeń. Mahler nie stara się na siłę komplikować opowieści, pozwala bohaterom przemawiać samym za siebie. W jego wysiłkach dzielnie wspierają go aktorzy. Charlize Theron stworzyła solidną kreację. Znakomicie poradzili sobie też Dennis Hopper i Nick Stahl. Na szczególne słowa uznania zasługuje jednak młoda AnnaSophia Robb, która doskonale wyczuła osobowość bohaterki, nastoletniej buntowniczki o delikatnej konstrukcji psychicznej. Mahler nie do końca zapanował nad historią, pozwalając jej biec nieco dziko i bezcelowo. W przypadku debiutów to dość częsty błąd. Jeśli jest pojętnym uczniem, to w kolejnych filmach już tych błędów nie powtórzy. "Sen na jawie" to typowy produkt dystrybutora. Film pozbawiony jest dodatków, których jednak i w amerykańskim wydaniu nie było zbyt wiele. Dźwięk to już standardowo Dolby Digital 5.1. Obraz został nieco przycięty na potrzeby telewizorów z 1.85:1 do 1.78:1.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Uwielbiam odkrywać filmy, które są mało znane, ponieważ zwykle okazuje się, że są znacznie lepsze od tych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones